Dobre kontakty z Kazachstanem pomogą prześladowanym
© mukhtarablyazov.org 15.01.2013

Co mogą zrobić prezydent Kwaśniewski i inni polscy politycy? Stanowisko Fundacji Otwarty Dialog w sprawie doradztwa Aleksandra Kwaśniewskiego na rzecz prezydenta Kazachstanu.

Fundacja Otwarty Dialog jest od kilku lat zaangażowana w walkę o prawa człowieka i demokratyzację życia publicznego w Kazachstanie. W związku z doniesieniami polskich mediów o współpracy Pana Prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego z rządzącym od ponad dwudziestu lat w dyktatorski sposób prezydentem Kazachstanu Nursułtanem Nazarbajewem, mamy nadzieję, że trwająca dyskusja na temat etyczności tej współpracy przyczyni się nie tylko do przybliżenia, ale i poprawy sytuacji opozycji demokratycznej, niezależnych mediów i zwykłych obywateli tego kraju.

Dramatyczne warunki funkcjonowania niezależnych środowisk w Kazachstanie w ostatnich latach zostały zdeterminowane przez następujące wydarzenia:

  • Pacyfikację pokojowego strajku w mieście Zhanaozen (stanowiącym centrum przemysłu naftowego na zachodzie kraju) w grudniu 2011 roku. Wydarzenia te przywodzą na myśl polski Grudzień 1970 (oficjalnie 16 ofiar śmiertelnych, dziesiątki rannych i zaginionych; liczni uchodźcy, przebywający także na terenie Polski);
  • Oprotestowane przez Parlament Europejski, Komisję Europejską, OBWE a także wiele organizacji pozarządowych m. in. Komitet Helsiński, Freedom House, Human Rights Watch, procesy sądowe o charakterze politycznym oraz wyroki skazujące wielu lat więzienia wydane na działaczy związkowych i opozycjonistów, w tym przede wszystkim na lidera największej partii opozycyjnej Alga!, Vladimira Kozlova, skazanego na 7,5 roku więzienia; 
  • Delegalizacja mediów niezwiązanych z władzą (gazety “Respublika” i “Vzglyad”, portale “STAN.TV” i telewizja „K+”) oraz zamykanie i konfiskata mienia niezależnych organizacji pozarządowych (m.in. fundacja „Amansaulyk”).

Wśród polskich polityków, najbardziej zaangażowanych w działania na rzecz praw człowieka i wolności w Kazachstanie są eurodeputowani Piotr Borys, Andrzej Grzyb, Marek Migalski i Joanna Senyszyn oraz poseł Marcin Święcicki. Biorą oni udział w misjach obserwacyjnych, wskazują liczne naruszenia prawa i konwencji międzynarodowych, spotykają się z przedstawicielami represjonowanych środowisk, występują z oficjalnymi oświadczeniami i zapytaniami do odpowiednich instytucji kazachstańskich, a także polskich i europejskich organów odpowiedzialnych za prowadzenie polityki zagranicznej i współpracę z Kazachstanem.

Z naszego doświadczenia wynika, że tego typu działania w połączeniu z zabiegami prezydenta Nazarbajewa, starającego się budować pozytywny wizerunek na arenie międzynarodowej, mogą w znaczący sposób wpływać na sytuację represjonowanych. Dowodzą tego przykłady uwolnienia aresztowanych i oskarżonych o wzniecanie nienawiści społecznej obrońców praw człowieka, działaczy społecznych i niezależnych dziennikarzy po rezolucji Parlamentu Europejskiego z dn. 15.03.2012 r. (w której dużą rolą odegrali polscy eurodeputowani). Na wolności znajduje się dziś Igor Vinyavskiy, redaktor naczelny zdelegalizowanej w ostatnich tygodniach gazety “Vzglyad”. Został on zwolniony z aresztu w dniu uchwalenia rezolucji. Niestety wolność wiązała się dla niego z biletem w jedną stronę – dziś jako emigrant polityczny przebywa wraz z rodziną w Polsce. Takich ludzi jest w naszym kraju coraz więcej. W związku z tym, że nie zaprzestali na forum międzynarodowym (często uczestniczymy razem w konferencjach i spotkaniach na forum Parlamentu i Komisji Europejskiej) podważać oficjalną reputację Kazachstanu jako lidera reform, oazy demokracji, stabilności i rozwoju w Azji Centralnej, obawiają się o swoje bezpieczeństwo, także fizyczne. O azyl polityczny ubiega się dziś w naszym kraju Muratbek Ketebayev, członek kierownictwa partii Alga!.

Nie ulega wątpliwości, że prezydent Kazachstanu sprawuje władzę w sposób autorytarny i represyjny. Jednocześnie, jego aktywność międzynarodowa, aspiracje i związki gospodarcze z Europą dają społeczności międzynarodowej wiele instrumentów skutecznego nacisku. Nasze podejście jest pragmatyczne – uważamy, że autorytet i relacje Pana Prezydenta Kwaśniewskiego mogą przyczynić się do odzyskania wolności przez Vladimira Kozlova oraz poprawy sytuacji społeczeństwa obywatelskiego w Kazachstanie. Wierzymy, że wykorzysta je podobnie jak w 2004 r. na Ukrainie, gdzie jego rola jako mediatora cieszącego się zaufaniem obu stron konfliktu pozwoliła na wypracowanie pokojowego rozwiązania, które w rezultacie przyczyniło się do jej demokratyzacji i obraniu przez nią kursu na Europę.

Polska jest krajem sukcesu transformacji systemowej i wzorem dla wielu państw wschodnich, nie tylko w dziedzinie gospodarki, ale także demokracji, rządów prawa i praw człowieka oraz integracji ze strukturami europejskimi. Doceniamy fakt, że wielu polskich lewicowych polityków, biorących w obronę Aleksandra Kwaśniewskiego pozostaje w dobrych kontaktach z przedstawicielami elit rządzących w Kazachstanie. Należą do nich m. in. Jerzy Wenderlich - szef sejmowej grupy bilateralnej Polska-Kazachstan, eurodeputowany Marek Siwiec (swego czasu patron naszej wystawy o problemach społecznych w Kazachstanie w Parlamencie Europejskim), a także Ryszard Kalisz, który jako Przewodniczący Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka organizował z nami w Sejmie konferencję prasową z udziałem Vladimira Kozlova, Igora Vinyavskiego i strajkujących robotników w 2011 r. Niestety, dziś robotnicy i Kozlov siedzą w więzieniach, skazani za „działalność antypaństwową”.
Bardzo ważne jest dla nas, żeby polscy politycy wykorzystywali swoje relacje w sposób konstruktywny na rzecz rodzin zastrzelonych robotników, świadków będącymi ofiarami tortur w trakcie przesłuchań, więźniów politycznych. Jeśli dzięki wstawiennictwu prezydenta Kwaśniewskiego Nursułtan Nazarbajew udzieli amnestii Vladimirowi Kozlovowi i uwięzionym robotnikom z Zhanaozen, będzie to wielki sukces.

Prezydent Nazarbajew (który ma już 72 lata i cierpi na chorobę nowotworową) zabezpieczył niedawno swoje odejście dożywotnim immunitetem majątkowym i osobistym, rozciągającym się także na członków rodziny. W Kazachstanie coraz częściej wybuchają strajki, a frakcje w elitach rządzących przygotowują się do rozgrywki o sukcesję, starając się jednocześnie wyeliminować demokratyczną, formalnie nielegalną opozycję i niezależne media. Z satysfakcją przyjmujemy to, że – podobnie jak przed kilku laty na Ukrainie – wielu polskich polityków nie zamierza być tylko biernymi obserwatorami tych wydarzeń. Będziemy oceniać nie tylko ich intencje, ale i skuteczność.

 

  • Reakcje świata