Wywiad z Mukhtarem Ablyazovem
© mukhtarablyazov.org 31.01.2014

Autor: Nurakhmet Kenzheyev, 07.11.2012

Mukhtar Kabulovich, w prasie pojawiła się informacja o tym, że złożył Pan wniosek o wyłączenie sędziego Teare’a, prowadzącego pańską sprawę. Czy tak? Co to oznacza?

Mukhtar Ablyazov, źródło: ODFPod koniec października moi prawnicy złożyli dwa wnioski. W pierwszym, poprosiliśmy o odroczenie terminu rozpoczęcia rozpoznania sprawy przed sądem w związku ze skierowanymi przeciwko mnie pozwami BTA. Zaś w drugim, zwróciliśmy się z prośbą o złożenie rezygnacji przez sędziego Nigela Teare’a z przewodniczenia w mojej sprawie, ponieważ uważamy, że nie jest on w stanie w sposób bezstronny i sprawiedliwy rozstrzygać w kwestiach, skierowanych przeciwko mnie pozwów. Rozpoznanie w sprawie pozwów BTA, czyli rozpatrzenie pozwów pod względem merytorycznym, odbędzie się już wkrótce, w listopadzie 2012 roku.

Czy to znaczy, że do tej pory nie zajmowano się pozwami BTA? W takim razie, co to były za rozprawy, którym przysłuchiwaliśmy się przez dość długi okres czasu?

Nie, nie przejęzyczyłem się. Skierowane przeciwko mnie pozwy BTA pod względem merytorycznym będą rozpatrywane dopiero w listopadzie 2012 roku. Bank BTA swój pierwszy pozew złożył we wrześniu 2009 roku, potem zostało skierowanych jeszcze kilka kolejnych, lecz w ciągu trzech lat nie zajmowano się nimi.

Przez cały ten czas zajmowaliśmy się jedynie kwestiami o charakterze proceduralnym. Przed złożeniem wniosku przez BTA odnośnie meritum, w sierpniu 2009 roku, sędzia Blair podjął decyzję w sprawie zamrożenia wszystkich moich aktywów. Decyzja zapadła w tajemnicy przede mną, choć wtedy przebywałem w Londynie. Podjęto również decyzję o zajęciu wszystkich moich aktywów i dokonano zatrzymania mojego paszportu. Prawnicy nazwali tę decyzję bezprecedensową. W tamtym czasie moje dokumenty znajdowały się już Home Office (odpowiednik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w Wielkiej Brytanii – red.) i były rozpatrywane pod kątem udzielenia mi azylu politycznego.

Wszystkie zasadnicze spory, które miały miejsce w sądzie po zajęciu aktywów były związane z wydaniem polecenia tak zwanego „zabezpieczenia” moich aktywów, a nie z konkretnymi pozwami BTA. Meritum sporu stanowiła odpowiedź na pytania: spełniłem czy też nie, polecenie dotyczące zajęcia, czy w sposób prawidłowy dokonałem ujawnienia swoich aktywów, czy ujawnione zostały wszystkie aktywa.

Blair Blairowi oka nie wykole

Sędzia nosi ciekawe nazwisko. Czy ma ono jakiś związek z byłym premierem Tony Blairem?

Przede wszystkim, sędzia William Blair to starszy brat Tony’ego Blaira. To właśnie starszy brat Tony’ego Blaira wydał postanowienie o zajęciu moich aktywów i dokumentów. Wtedy też rozpoczęła się nasza proceduralna batalia sądowa prowadzona z nazarbajewowskim reżimem, stojącym za znacjonalizowanym przez państwo „BTA Bankiem”.

Chciałbym się upewnić, czy dobrze rozumiem, że zasadnicze decyzje w tym procesie zostały podjęte przez sędziego, który jest starszym bratem Tony’ego Blaira, obecnego doradcy Nursultana Nazarbayeva?

Pierwsze, najbardziej zasadnicze, najważniejsze decyzje w sprawie „BTA kontra Ablyzov” podjął sędzia Blair, starszy brat Tony’ego Blaira.

I w jaki sposób ocenia Pan ten zbieg okoliczności?

Niektóre z kolejnych wydarzeń są już dobrze znane społeczności. W 2011 roku Tony Blair został doradcą Nursultana Nazarbayeva, za co otrzymuje honorarium w wysokości 8 milionów funtów szterlingów rocznie. Tony Blair rzekomo otrzymuje to honorarium za to, że doradza prezydentowi Nazarbayevowi w kwestiach gospodarczych.

A przecież wszyscy wiedzą, że Tony Blair niczego sensownego na temat gospodarki Kazachstanu powiedzieć nie może.

Blair nie jest specjalistą w tej dziedzinie. Jest absolutnie oczywiste, że jest zwyczajnym lobbystą interesów rodziny Nazarbayeva na terenie Anglii. W pierwszej kolejności jest lobbystą samego Nazarbayeva.

Nursultan NazarbayevProszę, niech Pan zwróci uwagę, wszystkie kolejne kluczowe decyzje w 2011 roku zostały podjęte wtedy, gdy BTA zarzucił mi, jakobym złamał zarządzenie sędziego Blaira i nie ujawnił wszystkich swoich aktywów, choć to twierdzenie przeczy podstawowym zasadom logiki. Ujawniłem to, że byłem właścicielem kazachstańskiego BTA, rosyjskiego BTA, banków w Gruzji, Armenii i na Ukrainie. Ujawniłem aktywa, których wartość na początku 2009 roku stanowiła znaczącą kwotę – miliardów dolarów.

Bank z kolei zarzucił mi, że ukryłem aktywa warte kilkadziesiąt milionów funtów. Ujawniłem wielomiliardowe aktywa, ale nie ujawniłem jakichś aktywów wartych kilkadziesiąt milionów funtów. Jeśli te aktywa należałby do mnie, to jaki miałbym cel, aby to ukrywać? Tymczasem pod koniec 2011 roku odbyły się rozprawy przed sądem w sprawie tych zarzutów, i w lutym 2012 roku sędzia Teare skazał mnie na 22 miesiące kary więzienia, stwierdzając, że nie ujawniając w całości swoich aktywów, wykazałem się brakiem szacunku wobec sądu.

A w 2012 roku – w przeddzień listopadowych rozpraw– dowiadujemy się, że Tony Blair będzie teraz otrzymywał nie 8 milionów funtów za doradzanie Kazachstanowi, lecz już 16 milionów. Informacja o tym pojawiła się w październiku. Uważam, że wszystkie te wydarzenia mają swoją określoną logikę i wymagają osobnego śledztwa. To jednak jest temat na osobną rozmowę.

Pozbawienie prawa do obrony gwarancją zwycięstwa

Jaki jest efekt pańskich starań dotyczących odroczenia terminu rozpoczęcia procesu i dobrowolnego wyłączenia sędziego Teara? Czy zostały one uwieńczone sukcesem?

Jak na ironię oba wnioski rozpatrywał sam sędzia Teare. Odmówił on odroczenia terminu procesu, jak również nie zgodził się na dobrowolne wyłączenie ze sprawy.

Dlaczego Pan uważa, że Teare nie powinien być sędzią na pańskim procesie z BTA?

Naprawdę uważam, że sędzia nie powinien posiadać uprzedzeń. A sędzia Teare taki nie jest – już przeprowadził serię przesłuchań wstępnych i podjął decyzję o skazaniu mnie na 22 miesiące pozbawienia wolności.

Chce Pan powiedzieć, że skazał Pana za obrazę jego samego?

On stwierdził, że obraziłem sąd. A skoro on tak postanowił, to znaczy, że ja przez cały czas - jego zdaniem - wykazuję brak szacunku wobec niego.

W ogóle, jeśli się zastanowić, to sytuacja jest ciekawa. Pod koniec lutego 2012 roku, po ogłoszeniu wyroku skazującego mnie na 22 miesiące pozbawienia wolności, „BTA Bank” zwrócił się do sędziego Teare z wnioskiem o pozbawienie mnie prawa do obrony. Za podstawę takiego wniosku wskazał: po pierwsze, nieujawnienie przeze mnie w całości moich aktywów, i po drugie, niestawienie się w sądzie dla odbycia kary.

Bank zarzuca mi dokonanie wielomiliardowych kradzieży, oskarża mnie o oszustwa, składa przeciwko mnie pozwy. W rzeczywistości jednak nie chce, aby sąd zbadał te wnioski, lecz chce je wykorzystać do wygrania sprawy, stosuje zagrywki techniczne, dzięki którym nie trzeba będzie udowadniać, czy oszustwa miały miejsce w rzeczywistości, czy też nie.

Obowiązkiem sędziego, każdego sędziego – zarówno angielskiego, jak i kazachskiego – jest wydanie sprawiedliwego wyroku. W tym przypadku Teare orzekł, że można pozbawić mnie prawa do obrony, ponieważ nie wykonując jego zarządzenia, wykazałem się brakiem szacunku wobec niego. A to przecież jest absurd! Okazuje się, że on nie chce sprawiedliwego zbadania wszystkich faktów, lecz chce wydać w listopadzie orzeczenie bez rozpatrywania meritum sprawy.

W tym właśnie dostrzegam jego uprzedzenie. Jeśli ten człowiek jest z góry nastawiony przeciwko mnie, uważa że w ogóle nie powinienem posiadać prawa do obrony własnej, to jest oczywiste, że on sam powinien zrezygnować. Nawiasem mówiąc, Teare odmówił złożenia rezygnacji z prowadzenia sprawy.

Złożyliśmy odwołanie od postanowienia dotyczącego pozbawienia mnie prawa do obrony. Przesłuchania w sprawie odwołania odbyły się latem 2012 roku. Sąd Apelacyjny do tej pory nie wydał postanowienia. Tymczasem przesłuchania w sprawie pozwów BTA rozpoczną się już 6 listopada. Zwróciliśmy się więc do sędziego Teare’a z wnioskiem o odroczenie terminu ich rozpoczęcia, abyśmy mogli uzyskać decyzję Sądu Apelacyjnego, jednak Teare wniosku nie uwzględnił.

W efekcie przesłuchania w sprawie pozwów BTA rozpoczną się 6 listopada, a sędzia Teare rozpoznając je będzie stosował kazachskie prawo.

Jak to w ogóle jest możliwe?

Wszystko jest możliwe… Sytuacja przedstawia się w następujący sposób. W chwili obecnej przebywam w Anglii. Bank uznał, że może złożyć pozew w Anglii, kierując się tym, że pozwany w chwili obecnej przebywa w Anglii. Bank zażądał rozpoznania powództwa zgodnie z prawem kazachskim  (a także zgodnie wymogami prawa ukraińskiego i rosyjskiego).

Nie sprzeciwiałem się, uważając, iż w tej sytuacji sędzia będzie musiał zapoznać się z kazachskim ustawodawstwem, wysłuchać stanowisk obu stron, powołać ekspertów. Krótko mówiąc, że będzie musiał zrozumieć cały kontekst tego konfliktu z punktu widzenia funkcjonowania władzy w Kazachstanie.

Jednakże w trakcie procesu wyszły na jaw zadziwiające sprawy. Pomimo, że proces odbywa się na gruncie prawa kazachskiego, to procedury, decyzje w sprawie zamrożenia aktywów zapadały zgodnie z … ustawodawstwem angielskim. Sędzia jeszcze przed rozpoznaniem sprawy podejmował decyzje w oparciu o prawo angielskie.

A przecież, skoro angielski sędzia podjął decyzję o rozpoznawaniu sprawy zgodnie z ustawodawstwem kazachskim, to powinien wziąć pod uwagę wszystkie czynniki. W tym również polityczne.

A co zrobił angielski sędzia?

Sędzia zajął następujące stanowisko: BTA Bank to osoba prawna, która nie jest zależna

Samruk-Kazyna

  • Fundusz majątkowy i spółka akcyjna, do której należy większość najważniejszych sektorów gospodarki Kazachstanu
  • Państwo jest jedynym akcjonariuszem funduszu
  • Funkcję Prezesa Zarządu pełnił były zięć Nazarbayeva, Timur Kulibayev

ani od „Samruk-Kazyny”, ani od rządu Kazachstanu, ani od Nazarbayeva, czyli od obecnej władzy.My zaś mówimy: „Nie. Bank bezpośrednio zależy od „Samruk-Kazyny”, bezpośrednio zależy od rządu. W rzeczywistości całe kierownictwo banku jest mianowane na podstawie decyzji rządu. Bank zaś twierdzi, że od rządu i „Samruk-Kazyny” nie jest zależny i podejmuje własne niezależne decyzje. Sędzia Teare kieruje się właśnie taką logiką. „Tak, oni mają rację”. Przecież zgodnie z ustawą „O spółkach akcyjnych” BTA jest niezależną spółką akcyjną.

Wyobraża Pan sobie, „BTA Bank” jako instytucja niezależny od „Samruk-Kazyny”, od rządu Kazachstanu, od Nazarbayeva? Jeśli powiedzieć coś takiego naszym obywatelom, to wszyscy będą się śmiali.

Dom Smagulova został przypisany Ablyazovowi

Uważa się, że angielski sąd jest w stanie dokonać oceny meritum sprawy, a nie kierować się kryteriami formalnymi. Pan jednak opowiada teraz o sytuacji całkowicie odwrotnej…

Ja także oczekiwałem, że sędzia będzie zajmował się meritum sprawy. Ale … Przytoczę panu taki oto przykład. Kiedy zająłem stanowisko prezesa Rady Nadzorczej, to ta decyzja była oczywiście uzgadniana ze wszystkimi w rządzie, a także po stronie ustawodawcy. Kiedy pisząc swoją obronę stwierdzam, że moje mianowanie na stanowisko prezesa Rady Nadzorczej BTA uzgadniał osobiście Nazarbayev, to w Anglii tego nie rozumieją i pytają: „A co wspólnego ma Nazarbayev z bankiem? Przecież on nie jest ani akcjonariuszem banku, ani członkiem Rady Nadzorczej?”

W Anglii nie rozumieją jak działa tak zwany państwowy system zarządzania w Kazachstanie. Sędzia tego po prostu nie rozumie i nie może zrozumieć. Przecież w Anglii królowa nie miesza się do spraw podmiotów gospodarczych. Albo premier. Sędzia kieruje się zasadami postępowania karnego w Anglii przyjmując za podstawę zasady życia obowiązujące w Anglii.

I on nie rozumie, dlaczego uważam, że ten konflikt należy rozstrzygać z uwzględnieniem szerszego kontekstu. On stoi na stanowisku: „Rząd, Nazarbayev, zięć Timur Kulibayev – wszyscy oni nie mają żadnego związku z wydarzeniami. Bank jest niezależną osobą prawną. Będziemy więc traktować ten konflikt jako zwykły konflikt pomiędzy akcjonariuszem i osobą prawną na drodze cywilnej.

Jak można w ten sposób rozpatrywać ten spór? Nazarbayev zajmował się wymuszaniem akcji, chciał odebrać moje aktywa. Na jego polecenie dokonano niezgodnej z prawem nacjonalizacji, która w konsekwencji doprowadziła do upadku najlepszy bank w kraju. Sędzia jednak nie słucha moich słów. Ktoś, kto nie rozumie jak funkcjonuje władza państwowa w Kazachstanie, nie może być sprawiedliwym sędzią.

I chodzi tutaj jeszcze o to, że sędzia w zasadzie nie chce w to wnikać. My zatrudniamy ekspertów, którzy piszą opinie – on jednak wszystko to ignoruje. Miałem nadzieję, że stanowisko Teare’a ulegnie zmianie w trakcie procesu, że zacznie rozumieć. Przynosiliśmy wiele dokumentów, ekspertyz, badań, wykonanych przez niezależne organizacje. On nie brał tego pod uwagę i w efekcie podjął wiele takich decyzji, które potwierdzają moje stanowisko, że sędzia od samego początku był uprzedzony.

Bardzo ciekawe, dlaczego on się tak zachowuje? Chce po prostu jak najszybciej skończyć tę sprawę, czy jest w jakiś sposób zainteresowany, aby rozpatrywać sytuację właśnie z pozycji obecnego „BTA Banku”?

Teraz mogę tylko stwierdzić, że sędzia nie jest w stanie obiektywnie przeanalizować tych materiałów i faktów, które mu dostarczyliśmy, jak również, że nie chce zajmować się meritum sprawy.

Jego decyzja w sprawie nieujawnienia aktywów w ogóle jest śmieszna. Zarzuca mi, że nie ujawniłem szeregu aktywów, które rzekomo do mnie należą, chociaż, co dziwne, dokumenty prawne wskazują, iż ich właścicielem nie jestem ja.

Właściciele aktywów, które są mi przypisywane, zgłaszają swoje prawo własności za pośrednictwem swoich prawników, zarówno angielskich, jak i zagranicznych, przedstawiają dokumenty, lecz sędzia zdaje się tego nie zauważać. On uważa, że to moi ukryci wspólnicy, choć na poparcie tej tezy nie posiada żadnych dowodów, zaś właściciele, owszem, mają.

Oto jeden z przykładów absurdu. Bank wskazuje na jeden z domów w Anglii i twierdzi, że ta nieruchomość należy do mnie. W rzeczywistości ten dom należy do znanego w Kazachstanie przedsiębiorcy Nurlana Smagulova.

BTA tak uzasadnia swoje stanowisko: - Smagulov był kiedyś moim wspólnikiem, więc to znaczy, że trzyma tę nieruchomość dla mnie. Smagulov usiłuje udowodnić, że ta nieruchomość należy do jego rodziny. Wynajął angielskich prawników, przedstawił dokumenty, które potwierdzają, kiedy i w jaki sposób dokonał zakupu tego domu. Jednak to nie jest brane pod uwagę. Po prostu absurd.

Oto jeszcze inny przykład ukrywania przeze mnie aktywów: BTA składa oświadczenie, że Ablyazov ukrył fakt posiadania takich oto firm, a następnie przedstawia ich wykaz. Na jakiej podstawie BTA wnioskuje, że te firmy należą do mnie? Te firmy miały po prostu konta w rosyjskim „Promsvyazbanku”. BTA twierdzi z kolei, że firmy należą do Ablyazova, ponieważ wszystkie jego firmy miały konta w „Promsvyazbanku”. Sędzia niestety godzi się z taką logiką, a właściciele firm oburzają się i zgłaszają swoje prawa, które niestety są ignorowane.

Przy czym logika sędziego Teare’a jest następująca: teraz powinienem te lub inne aktywa uznać za swoje, tylko dlatego, że on tak postanowił. On uważa, że jeżeli się z nim nie zgadzam, nie wykonałem jego zarządzenia, to powinienem znaleźć się w więzieniu. Jednak, jeżeli te aktywa do mnie nie należą, to w jaki sposób mogę je uznać? Tylko dlatego, żeby wykazać się wobec niego szacunkiem?

Jest zrozumiałe, że gdybym przebywał w więzieniu, to nie miałbym żadnych szans, aby się bronić. Stąd moja o odmowa stawienia się w więzieniu, na którą Teare zareagował podejmując bezprecedensowa decyzję o pozbawieniu mnie prawa do obrony.

Nawet Romanowi Polańskiemu, którego oskarżano o dokonanie gwałtu na nieletniej, nie zważając na kaliber przestępstwa, po opuszczeniu przez niego Anglii, zezwolono na prowadzenie obrony za pośrednictwem jego brytyjskich prawników. A tutaj mamy do czynienia ze powództwem cywilnym.

Dziwna sytuacja: oskarżają mnie o dokonanie oszustw, przywłaszczenie miliardów dolarów i jestem gotów się bronić, obalać wysuwane pod moim adresem zarzuty, lecz sędzia nie daje mi takiej możliwości.

„Jeżeli Teare zostanie, to wynik jest przesądzony”

Jakie są możliwe scenariusze rozwoju sytuacji?

Scenariusze mogą być różne, ale jeśli decyzją Sądu Apelacyjnego zostanę pozbawiony prawa do obrony, to złożę apelację do Sądu Najwyższego. Dlatego chcę, żeby sprawa w sądzie nie rozpoczynała się w listopadzie – trzeba poczekać na przejście sprawy przez wszystkie instancje.

A jeżeli zapadnie decyzja przyznająca mi prawo do obrony, wówczas powinien się odbyć cały przewód sądowy i będę nalegał, żeby Teare opuścił stanowisko sędziego na moim procesie. Wokół tego, jak myślę, toczy się teraz walka.

A jeśli tak się nie stanie? Załóżmy, że Teare pozostanie?

Jeśli Teare pozostanie, to wynik jest z góry znany. Twierdzę, że on jest nastawiony przeciwko mnie. W zasadzie pozostaję z nim w konflikcie. Ja przecież oskarżam go nie tak po prostu, ale przytaczam mnóstwo faktów.

Jak można mówić o sprawiedliwości sędziego w sytuacji, kiedy zwraca się do niego druga strona, która oskarża mnie o dokonanie oszustw, a on nie chce zająć się rozpoznaniem meritum sprawy i próbuje pozbawić mnie obrony? Faktycznie BTA może wygrać ten proces nawet nie udowadniając swoich racji.

Chce Pan powiedzieć, że w tym procesie wystarczyło, żeby bank postarał się pozbawić Pana prawa do obrony?

W angielskim postępowaniu sądowym wygląda to następująco: jeśli jedna ze stron z jakichś powodów jest nieobecna na procesie, to na tej podstawie można uznać ją za przegraną, nie rozstrzygając co do meritum sprawy. Ja jednak jestem obecny, ale Teare nie chce żebym się bronił.

W ogóle to jest łamanie fundamentalnego prawa człowieka do obrony…

Dla mnie to też jest dziwne, zetknąć się z tym w angielskim sądzie. Jednak zasadniczy powód, dla którego sędzia Teare jest uprzedzony, to brak zrozumienia naszej kazachstańskiej rzeczywistości. Stąd wynika nieuwzględnianie przez niego elementu politycznego. Chociaż dla wszystkich w Kazachstanie jest jasne, że element polityczny w postaci próby odebrania mojej własności przez Nazarbayeva, był elementem zasadniczym. Jeśli nie brać pod uwagę tego kontekstu, to wyrok sądu w zasadzie nie może być sprawiedliwy.

Źródło: Respublika.kz

  • Reakcje świata